JAN HYNCMAN

    Jan Tadeusz Hyncman 

    założyciel, twórca, inicjator, propagator  gimnastyki w Nysie. 

    urodzony: Francja, 8 lutego 1932 

    zmarł: Nysa , listopad 2022


     

    Wspomnienia Jana Hyncmana o początku gimnastyki w Nysie.


    To już przeszło 70 lat ! Tak gimnastyka w Nysie już osiągnęła ten wymiar. Z tej to właśnie sposobności ja Jan Hyncman postanowiłem opisać jak gimnastyka powstała w Nysie.
    A było to tak : z rodzicami przyjechaliśmy w lipcu 1947 roku z Francji, gdzie jako młody junior uprawiałem gimnastykę sportową i przygotowywałem się do Mistrzostw Francji, które miały się odbyć 28 czerwca 1947 w Nicei. Miałem wszystkie dokumenty przygotowane a trenerzy moi zapewniali, że mogę im sprawić wielką radość. Niestety 25 czerwca z Donai odjeżdżał do Polski pociąg repatriacyjny i z tym skończyły się marzenia. Pierwszy rok pobytu w Nysie poświęciłem na naukę języka polskiego uczęszczając do Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Nysie przy ulicy Szopena. W 1948 roku po zdaniu egzaminu wstępnego zostałem przyjęty do Ośrodka Szkoleniowego Energetyki – klasa pierwsza gimnazjum zawodowego. Nauka szła mi średnio ale po pierwszym okresie najgorzej z wychowania fizycznego – DWA !!! Z wielkim żalem poszedłem do naszego nauczyciela wf profesora Eryka Pasamonika, który mnie wysłuchał, obejrzał moje francuskie dokumenty – po czym powiedział: idziemy do Sali gimnastycznej. Szkoła korzystała ze Sali szkoły jedynki( dzisiaj sala Zespołu Szkół Budowlanych) „A teraz pokaż co potrafisz” – powiedział profesor Pasamonik. Na pierwszy rzut pokazałem ćwiczenia wolne takie jak wyuczono mnie we Francji. Potem wyciągnąłem z kąta dwa materace z włókna kokosowego na tak zwaną ścieżkę akrobatyczną na której wykonałem przewroty w przód, w tył, przerzut bokiem, salto w przód i ze skrzyni salto do tyłu. Na rozklekotanych poręczach poniemieckich też zademonstrowałem swoje ćwiczenia. Profesor milczał………
    Po chwili powiedział: „Podobne ćwiczenia widziałem podczas studiów w Krakowie gdy ćwiczyli „Sokoły” to mnie się zawsze podobało i teraz także. Proponuję Ci abyś ze swojej klasy wybrał i wyćwiczył drużynę, która byłaby zdolna reprezentować szkołę na różnych akademiach i imprezach np. na stadionie. A twoją ocenę poprawię na bardzo dobrą – dobrze !” J tak to się zaczęło w połowie listopada wybrałem sobie kolegów: Helbin Benedykt, Kozłowski Jerzy, Żabik Eugeniusz, Lewandowski Eugeniusz, Adamczyk Józef, Biernat Stanisław, Machowski Józef, Chalak Jan, Fichtel Stanisław, Bugaj Stanisław. Oni to stanowili pierwszy człon sekcji a później „Ósemki” która otrzymywała szyte przez panią Buczkowską długi białe spodnie.
    Pierwszy nasz występ obejmujący: budowa piramid, ścieżkę akrobatyczną i skoki przez kozła, miał miejsce na akademii w grudniu 1948 roku w Domu Kultury Fabryki Mebli Stalowych i Okuć Budowlanych przy ulicy Słowiańskiej. Pierwszy występ dla nauczycieli, następnego dnia dla uczniów O.S.E w Nysie.
    W tym czasie profesor Pasamonik zabiegał gdzie mógł aby Szkoła dostała sprzęt gimnastyczny i tak od wojska dostaliśmy konia ale tylko do skoków i poręcze mniej rozchwiane niż te nasze całe drewniane. Oprócz tego przez znajomości ściągnął zestaw ćwiczeń od sekcji „Sokół” przez co mogłem wzbogacać nasz repertuar ćwiczeń. Ogromnym szczęściem było wygrzebanie z piwnicy spod remontowanej Sali gimnastycznej przy ulicy Orkana coś co tylko dzięki zmysłowi Profesora nie zostało wyrzucone na złom. To coś okazało się metalową resorową odskocznią do skoków. Pan Józef Gniady szkolny konserwator i stolarz dorobił wg. mojego rysunku deskę i wtedy zaczęliśmy szaleć !!! Jedenaście rodzajów skoków przez konia i przez współćwiczących. Ponieważ uczniowie klas pierwszych, ze względu na brak miejsc w internacie przy ulicy Moniuszki, byli zakwaterowani na trzecim piętrze szkoły przy ulicy Szopena. Pamiętam , aby poćwiczyć akrobatykę przynosili do sali gimnastycznej jeden element materaca (materac łóżka złożony był z trzech części) by stworzyć ścieżkę akrobatyczną !! 

    Autor: Jan Tadeusz Hyncman

    © 2024 Nyskie Towarzystwo Gimnastyczne. All Rights Reserved.